|
Klan Święty Zastęp Twierdza: Krzyżowiec
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Aurien
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: 10 Paź 2006 17:05 Temat postu: |
|
|
Merlin zaniepokojony ciągłymi sukcesami i podbojami wroga postanowił odkryć co daje im taką moc. Wynajął arabskiego szpiega o imieniu Khasnat, który miał sie udać w góry do siedziby smoków. Po dotarciu na miejsce, niespostrzeżony odkrył iż ich przywódzca nosi na swej długiej i grubej szyi naszyjnik z kryształem od którego biło czerwone jaskrawe światło. Szybko udał się do Merlina i powiedział mu o wszystkim co zobaczył. Merlin w starych ksiegach znalazł informacje na temat naszyjnika, podobno ten kto go posiadał panował nad wszelkimi bestiami zamieszkującymi te regiony, aby pozbawić klejnot mocy trzeba go zniszczyć, co jest jedyną droga prowadzącą do zwycięstwa nad bestiami.Merlin poczoł szybko organizowac wyprawę, wybierając tylko doświadczonych i zaufanych współpracowników, których w tych czasach bardzo brakowało.
Podczas gdy smoki nieobawiając się ataku z zachodu, kierowały się na wschód, Merlin w tajemnicy poczoł wraz z swoim nielicznym oddziałem kierowac się tam gdzie nikt nieodważyłby się pójśc. Narodziła się nowa nadzieja...na zwycięstwo.
Ostatnio zmieniony przez Aurien dnia 26 Paź 2006 20:04, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Maniek
Naczelna Lamka
Dołączył: 22 Paź 2005
Posty: 776
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: 26 Paź 2006 02:34 Temat postu: |
|
|
Rozdział 5 - Nowa broń ludzi
Gdy w Anglii panowało bezkrólewie, dowódcy wojsk walczyli na własną rękę, Merlin postanowił wprowadzić w życie swój plan. Rozesłał wieść, że zbiera wszystkich ludzi z okolic chętnych do walki, gdyż nadszedł najwyższy czas by oswobodzić się od najazdu smoków. Wszytko zależało od tego czy przełom na wyspach powiedzie się, gdyż bestie dobijały już do bram chińskich miast i wkraczały także w głąb czarnego lądu.
Chińskie prowincje i ich przywódcy zaczęli się łączyć w walce z smokami nie zważając na stare konflikty i spory. Wysłali posłańca, który przedstawił Merlinowi propozycje sojuszu, na który ten się zgodził. Wiele miast, małych państw i narodów zaczęło się zjednaczać w walce z zagładą.
Merlin zaniepokojony ciągłymi sukcesami i podbojami wroga postanowił odkryć, co daje im taką moc. Wynajął arabskiego szpiega o imieniu Khasnat, który miał się udać w góry do siedziby smoków. Po dotarciu na miejsce, niespostrzeżony odkrył, iż ich przywódca nosi na swej długiej i grubej szyi naszyjnik z kryształem, od którego biło czerwone jaskrawe światło. Szybko udał się do Merlina i powiedział mu o wszystkim, co zobaczył. Merlin w starych księgach znalazł informacje na temat naszyjnika, podobno ten, kto go posiadał panował nad wszelkimi bestiami zamieszkującymi te regiony, aby pozbawić klejnot mocy trzeba go zniszczyć, co jest jedyną droga prowadzącą do zwycięstwa nad bestiami. Merlin począł szybko organizować wyprawę, wybierając tylko doświadczonych i zaufanych współpracowników, których w tych czasach bardzo brakowało.
Podczas gdy smoki nie obawiając się ataku z zachodu, kierowały się na wschód, Merlin w tajemnicy począł wraz z swoim nielicznym oddziałem kierować się tam gdzie nikt nie odważyłby się pójść. Narodziła się nowa nadzieja... na zwycięstwo.
Rozdział 6 - Odwet
Noc była zimniejsza niż zwykle, co zwiastowało nadejście zimy. Wojownikom, co raz trudniej szła wyprawa do głównego siedliska smoków, dnie były krótkie, noce zimne i pełne bestii latających po niebie. Myśl o klejnocie mocy dumnie wiszącym na szyi Abazingala była jedna, o której dowódca ekipy Merlin myślał. Następnego dnia zaniepokojony licznymi grupami smoków przelatujących po zachmurzonym niebie, obudził zamarłego heroesa, do czego przygotowywał się już w czasie pobytu w lochach na łasce szeryfa.
Trzeba rozwiązywać już tą fabułę, bo sam się pogubiłem .
PS. Aurien po kropce (czy innym znaku) stawia spację, taki szczególik .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Aurien
Dołączył: 29 Wrz 2006
Posty: 134
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: 26 Paź 2006 20:04 Temat postu: |
|
|
Sorki , jusz to poprawiłem
|
|
Powrót do góry |
|
|
Wojtul
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: k.Krakowa
|
Wysłany: 26 Paź 2006 23:10 Temat postu: |
|
|
Aurien napisał: | Sorki , jusz to poprawiłem |
"ż"
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward
Dołączył: 19 Mar 2008
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: 19 Mar 2008 10:46 Temat postu: |
|
|
Rozdział 6 - Odwet
Noc była zimniejsza niż zwykle, co zwiastowało nadejście zimy. Wojownikom, co raz trudniej szła wyprawa do głównego siedliska smoków, dnie były krótkie, noce zimne i pełne bestii latających po niebie. Myśl o klejnocie mocy dumnie wiszącym na szyi Abazingala była jedna, o której dowódca ekipy Merlin myślał. Następnego dnia zaniepokojony licznymi grupami smoków przelatujących po zachmurzonym niebie, obudził zamarłego heroesa, do czego przygotowywał się już w czasie pobytu w lochach na łasce szeryfa.
Rozdział 7 - Potyczka
Smoki zbierały się w coraz to liczniejsze oddziały, kiedy to Merlin uchlał się do nieprzytomności i wszystko huj strzelił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|