Forum Klan Święty Zastęp Strona Główna Klan Święty Zastęp
Twierdza: Krzyżowiec
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy     GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dowcipy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Klan Święty Zastęp Strona Główna -> Image Hosted by ImageShack.us
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Wojtul



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: k.Krakowa

PostWysłany: 23 Sty 2006 21:04    Temat postu:

Ja słyszałem że do Austrii a na boardzie tego nie widziałem Neutral Ale to jest mój ulubiony kawał Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MK_Mistrz



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: 24 Sty 2006 19:23    Temat postu:

stoi dwóch kolesi na przystanku jeden czeka na jednkę a drugi na dwójkę przyjechała dwunastka, razem wsiedli.


ha, ha, ha, ha.
Było śmieszne Question
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Czes
The Great


Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 963
Przeczytał: 7 tematów

Ostrzeżeń: 1/5
Skąd: Prosto z pola bitwy...
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: 24 Sty 2006 19:34    Temat postu:

Fajne Wink Wywołuje uśmiech Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtul



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: k.Krakowa

PostWysłany: 25 Sty 2006 09:43    Temat postu:

Fajne MK_Mistrz. Mam kilka kawałów takich szkolnych tylko niewiem czy zapodać Question Znalazłem je w pamiętniku siostry Laughing Byle tylko wam się spodobały
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MK_Mistrz



Dołączył: 23 Sty 2006
Posty: 511
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 5/5
Skąd: Łódź

PostWysłany: 25 Sty 2006 09:44    Temat postu:

znam jeszcze pare np.

idzie babcia z wnukiem. wnuczek widzi czekoladę i mówi babciu mogę podnieść tą czekoladę. Babcia odpowiada nie wolno podnosić rzeczy które leżą na ziemi. idą dalej wnuczek widzi złotówkę i ówi babciu mogę podnieść złotówkę. Babcia mówi: Ilerazy mam ci powtarzać że nie wolno podnosić rzeczy ktore leżą na ziemi. idą dalej nagle krawężnik! I gleba! Babcia leży na ziemi i mówi do wnuka co tak stoisz podnieś mnie. Wnuk odpowiada babciu przecież nie wolno podnosić rzeczy ktore leżą na ziemi.

Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adex
Król Spamu


Dołączył: 02 Lis 2005
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z pokoju

PostWysłany: 25 Sty 2006 18:56    Temat postu:

Ja znam podobnąwersje tylko że najpierw na podłodze leży 1zeta a później 100zeta a na końcy gleba Very Happy
Fajne dla tych co nie słyszeli
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adi



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: 21 Lut 2006 17:25    Temat postu: PAMIĘTNIK POLICJANTA :):):):)

Cool siemanko Cool

PAMIĘTNIK POLICJANTA

Poniedzialek
Siedze razem z kapralem Klucha nad krzyzówka.

Wtorek
Nadal siedzimy nad krzyzówka.

Środa
Przyszedł pułkownik Żelazny i powiedział zebysmy odwrócili krzyzówke, bo lezy do góry nogami.

Czwartek
Odwrócilismy. Ale i w tej pozycji jest trudna. Siedzimy.

Piatek
Zgłodniałem Kapral Klucha chyba też, bo krzyzówka znikneła.

Sobota
Ponieważ zabrakło krzyzówki z nudów zabralismy sie do łapania bandytów. Ja złapałem jednego, a kapral Klucha 38.

Niedziela
Pułkownik Żelazny, osobiscie złozył przeprosiny na rece attache ambasady Holandii za zatrzymanie autokaru z 38 pasazerami. A ja musiałem zwolnic kierowce. Pech.

Poniedzialek
Kieruje ruchem na skrzyzowaniu. W radiowozie jechał pułkownik Żelazny. Pomachałem mu ręką. Mam teraz niezły karambol.

Wtorek
Razem z kapralem Klucha bierzemy udział w pościgu za skradzioną Toyota. Musimy go jednak przerwac bo nogawka wkreciła mi się w łancuch, a kapralowi Klucha pęd powietrza oderwał dzwonek.

Środa
Przesłuchuje zboczenca złapanego w parku. Idzie w zaparte. Za to ja sie cholera przyznałem.

Czwartek
Dostalismy wiadomosc, ze przy ulicy Sennej w mieszkaniu nr 7 niejaka babcia Pelagia lewituje. Udalismy sie na miejsce. Wiadomosc sie nie potwierdziła Babcia Pelagia wcale nie lewitowala. Powiesila sie na zyrandolu.

Piatek
Gram z kapralem Kluchą w karty. Wygrałem. Pięć asów na karete jokerów

Sobota
Wczoraj wieczorem zauwazyłem żle zaparkowanego "malucha". I do tego tuż pod moim oknem. Zapisałem sobie jego numer. Dzisiaj sprawdziłem go w kartotece. To mój "maluch". Chyba wezme urlop.

Niedziela
Na spacerze pogryzłem wiewiórke. Czuje tez jakis wstręt do wody. Może to angina?

Poniedzialek
Dostalismy zawiadomienie o zaginięciu kotka pana ministra. Pędzimy na sygnale. Tuz pod domem pana ministra, kapral Klucha na cos najechał. Sprawdzam co to było. Już nie szukamy kotka.

Wtorek
W parku pojawił się ekshibicjonista. Zastawilismy na niego pułapke. Niestety. Wymknał sie. Został mi w ręku tylko jego płaszcz. Fajnie wygladał, jak goły przedzierał się przez krzaki. W samej tylko koloratce.

Środa
Remontuje mieszkanie. Wstrzeliłem kołek w ściane. Umówiłem się z sąsiadem, że w dziure po kółku wstawimy drzwi. Nie protestował. Był nieprzytomny.

Cool Pozdro Cool


Ostatnio zmieniony przez Adi dnia 22 Lut 2006 17:48, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtul



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: k.Krakowa

PostWysłany: 21 Lut 2006 20:10    Temat postu:

Kilka nie rozumiem ale nie które sa naprawdę fajne Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nexesos
Necrus


Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 1265
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: 22 Lut 2006 16:43    Temat postu:

Pijany Kowalski idzie przez park. Nagle zatacza sie i wpada na drzewo.
- Przepraszam pana bardzo...
Idzie dalej i po chwili znowu zderza sie z drzewem.
- Najmocniej pana przepraszam...
Zdarza sie to jeszcze kilka razy. Wkoncu zirytowany i porzadnie poobijany siada na lawce i mowi:
- Poczekam, az ta cholota przejdzie...

Idzie kleryk i wdepnął w gówno. - O kurde wdepnąłem w gówno ! O cholera powiedziałem kurde ! O kur**,powiedziałem cholera ! - A chuj,i tak nie chciałem być księdzem...

Trafia facet do piekła. Diabeł wzywa go do siebie i pyta:
D: Witam drogiego kolegę, czy koledze zdażyło sie kiedykolwiek pić ?
F: No kilka razy
D: No to kochany w poniedziałek chlejemy od samego rana .. do bólu .. whisky, wóda co tylko chcesz !
D: Czy kiedykolwiek palileś?
F: Ano paliłem
D: Ślicznie we wtorek palimy fajki, papierochy, cygara ... co tylko chcesz .. ćmimy na maxa !
D: A czy jakieś prochy ... może ?
F: Ze dwa razy probowałem
D: To w środe dajemy sobie w żyłe ... marychya, kompocik heroinka .. odlot że cho cho !
D: A z chłopcami próbowałeś może ... no wiesz ...
F: Co to to nie !!!
D: Uuuuuuuuu , TO CZWARTEK MASZ PRZERYPANY !

Przychodzi taki inteligent do sklepu z puzzlami i chce jakieś kupić:
- sprzedawca mu podaje i mówi - Pustynia Sahara 5000 elementów
- klient odpowiada - a tam w 15 minut to złoże,
- sprzedawca mówi: to moze to - Ocean Atlantydzki - 10000 elementów,
- klient odpowiada - a tam w 30 minut to złoże,
- sprzedawca myśli - dobry jest i podaje - Niebo gwieździste - 100000 elementów,
- klient opowiada - a tam w godzine to złoże, ma pan może coś trójwymiarowego?
- sprzedawca już zdenerwowany - idź pan tam do piekarni, kup bułke tartą i złóż se rogala

Idzie sobie ulica dziewczyna z lodem. Podchodzi do niej chłopak:
- Nie chciałbym Cię urazić, ani nie chciałbym, żeby ś mnie źle zrozumiała, ale chciałbym, żeby ś mi dala polizać.
- ... ?! - ale wyciąga w kierunku chłopaka rękę z lodem.
- Wiedziałem, że mnie źle zrozumiesz.

Nowy ksiądz byl spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę w parafi, więc prosił koscielnego żeby nógł do swiętej wody dołożyć kilka kropelek wódki, aby się rozluźnic.I tak się stało. Na drugiej nszy zrobił tak samo i czuł się tak dobrze ( a nawet lepiej ) jak na pierwszej Mszy, ale gdy wrócił do pokoju znalazł list:
DROGI BRACIE
-Następnyn razen dolóż kropelki wódki do wody, a nie kropelki wody do wódki
-Na początku mówi się Niech bedzie pochwalony, a nie ***** mac
-Po drugie, Jezusa ukrzyżowali Żydzi, a nie Indianie,
-Po trzecie Kain nie ciągnal kabla, tylko zabił Abla,
-Po czwarte po zakończeniu kazania schodzi sie z anbony po schodach, a nie zjeżdża po poręczy.
-A na koniec nówi sie Bóg zapłać a nie Ciao
-Krzyż trzeba nazwać po inieniu a nie to duze t
-Nie wolno na Judasz nówic ten pomidor
-Na krzyżu jest Jezus a nie Che Guevara
-Jest 10 przekazań a nie 12
-Jest 12 apostołów a nie 10
-Ci co zgrzeszyli idą do piekła, a nie w pizdu
-Inicjatywa aby ludze klaskali była inponujaca ale tańczyć makarene i robić pociąg to przesada
-Opłatki są dla wiernych a nie na deser do wina
-Paniętaj że nsza trwa godzinę, a nie dwie polówki po 45 ninut
-Poza tyn Maria Magdalena była jawnogrzesznicą a nie pomidor
-Jezusa ukrzyżowli, a nie za***ali
-Ten obok w czerwonej sukni to nie byl transwestyta, to byłen ja, Biskup.
-I w końcu Jezus byl pasterzem a nie "PIIIIIIP" domokrążcą.

W parku na ławce siedzi młoda atrakcyjna dziewczyna i czyta książkę. Dosiada się do niej młody chłopak. Chce ją poderwać.
- Jaka książkę pani czyta?
- "Geografie seksu".
- I jaka jest główna myśl tej książki?
- Ze najlepszymi kochankami są Żydzi i Indianie.
- Pani pozwoli ze się przedstawię; Nazywam się Mojżesz Winnetou.

Przychodzi chłopak do szkoły i mówi do swoich kolegów:
- Byłem u dziewczyny...
- I co, i co?
- Waliłem caaaaaałą noc
- Łooo
- ...i nikt nie otworzył

Rozmawia dziewczyna z kolegą:
- Jak doszło do tego, ze Basia zaszła w ciążę?
- To wszystko przez jej ojca!
- Jak to przez ojca?
- No, właśnie się wycofywałem kiedy on wszedł do pokoju i kopnął mnie w dupę!

Dziewczyna mówi do chłopaka:
- Za pół godziny wracają moi rodzice!
Na to chłopak odpowiada:
- No to co, przecierz my nic takiego nie robimy?!
No właśnie, a czas ucieka! - odpowiada dziewczyna.

Przychodzi króliczek do misia i mówi: Misiu .. mam do ciebie sprawe
Misiu: No słucham Cię , mów ..
Króliczek: No bo wiesz ... mam fortepian .. i musze
go wnie?ć na 10 piętro w wiezowcu... i sam sobie chyba nie dam
rady ...
Misiu: Pomogę Ci wnieść ten fortepian, jeżeli na każdym piętrze powiesz
mi zajebisty kawał, taki żebym się posrał ze śmiechu ...
Króliczek pomyślał chwile... i zgodził się... Misiu wciąga fortepian...1 iętro, i misiu mówi: No teraz opowiedz mi ten zajebisty
kawał...
Króliczek: No dobra ...i opowiedział misiowi kawał... i misiu posrał się
, ze śmiechu... i tak samo było na 2,3,4,5,6,7,8,9 piętrze ... na 10
piętrze misiu bardzo zmęczony i zsapany powiedział:
No to teraz, na koniec, opowiedz mi najzajebistszy kawał ze wszystkich ...
Króliczek: Stary, jak Ci opowiem, to nie tylko się zesrasz, ale i
zżygasz i zeszczasz ze śmiechu ...
Misiu: Ok, wal...

- To nie ta klatka...

Co sie stanie gdy skrzyżowac Polaka z Rumunem ?
Dziecko będzie za leniwe aby kraść

Facet budzi się koło 13.00. na potwornym kacu.
Patrzy, na stole cztery schłodzone butelki piwa i list następujacej tresci:
Kochanie, wypoczywaj, jakbys czegos potrzebował to zadzwon, zwolnię się z pracy i przyjadę.
Twoja kochajaca żona
On na to pyta syna co się stało, czy wrócił wczoraj z kwiatami, pierścionkiem lub czymś w tym rodzaju, bo nic nie pamięta. Syn na to:
- Coś ty, przyszedłes o piatej nad ranem kompletnie pijany, awanturowałeś się, a gdy matka sciągała ci spodnie powiedziałeś:
"Sp**dalaj ty stara ku**o, ja jestem żonaty

Turysta zgubił się, a że było już późno wszedł do pierwszego lepszego domu i poprosił o nocleg. Gospodarz powiedzał mu, że nie ma wolnych pokoi, ale może przenocować w jednym łóżku z jego córką jeśli to nie będzie mu przeszkadzało. Po kolacji pan domu zaprowadził go do pokoju. Turysta rozebrał się i wślizgnął do łóżka czując obok siebie córkę. Po śniadaniu facet płaci rachunek.
- To będzie 10zł bo musiał pan dzielić łóżko.
- Pańska córka była strasznie zimna w nocy.
- Wiem - odpowiedział mu gospodarz, - Dzisiaj będzie jej pogrzeb...

Policjant poszedł do księgarni.
- Poproszę jakąś książkę!
- Może o logicznym myśleniu?
- A co to jest?
- Hmm Wyjaśnię panu na przykładzie. Ma pan akwarium?
- Mam!
- Czyli lubi pan przyrodę, a zatem lubi pan spacery w parku.
- Tak zgadza się, w parku, najchętniej z kobietą!
- Stąd wniosek - nie jest pan gejem.
- Rewelacyjna książka, poproszę!
Policjan poszedł na komisariat, zaczepił go kolega:
- Ej, co tam niesiesz?
- Książkę o logicznym myśleniu!
- A co to jest?
- Hmm Wyjaśnię ci na przykładzie. Masz akwarium?
- Nie mam!
- To jesteś gejem!

- Jak facet wyobraża sobie piekło?
- Kufle mają dziury, a kobiety nie

no i narazie to by bylo na tyle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adi



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: 22 Lut 2006 18:52    Temat postu:

Cool Siemanko Cool

SMISSION POSSIBLE

Był letni, ciepły poranek. Od rana z domku Papy Smerfa dochodziły dziwne odgłosy. Otwarły się drzwi i ze środka z hukiem wyleciała Smerfetka. Po chwili także wybiegł goły Papa Smerf krzycząc:

-Nie tak, kurwa! Ile razy ci mówiłem jak masz to robić? Masz ssać, a nie gryźć ty pizdo!!!!

- Co to za różnica i tak jestem jedyną kobietą w wiosce, a jutro pewnie zaś po mnie przyjedziesz, aby się pierdolić, ty stary zgredzie – skontratakowała Smerfetka.

- To się jeszcze okażę, mam jeszcze ręce !!! – odpowiedział Papa.

W tym momencie podbiegł do niego, dzisiaj jakoś nie całkiem na haju, załamany Ikar krzyczał :

- Papciu, papciu, kurwa mać, nadciąga kataklizm !!!

- Co się stało – spytał zdziwiony i goły Papa Smerf.

- Wszystkie plony Farmera zniknęły !!! – rozpaczał Ikar.

- A jak do kurwy nędzy się to stało ? – próbował od nie go wyszarpać informację Papa.

- No właśnie w tym kurwa sęk, że nie wiadomo ! Obudziliśmy się rano, jak zwykle poszliśmy wypić winko w parku, a potem jak to zwykle bywa do Farmera po trawkę, zastaliśmy go zdesperowanego, próbował podciąć sobie żyły, i ledwo udało się nam go uratować, ale niestety zdołał sobie odciąć małego palca u lewej nogi...

- Co ty mówisz ? Odciął sobie lewe jajco ???

- Nie lewego palca !!!

- I co było dalej ? - spytał

- Choć, to ci pokaże !!!

- Dobra ! – i zaczęli biec, ale zdziwiło ich to, że wszystkie Smerfy gapią się dziwnie na Papę Smerfa. Ale on nie przejmując się tym biegł dalej, co kilka kroków rzucając jakąś obelgę w stronę Smerfów typu: „i co się tak kurwa gapisz ?”, „Pedałem jesteś czy co ?”, „Papy Smerfa kurwa nie widziałeś ?”. Jednak po chwili sam się zorientował co jest nie tak i powiedział:

- Kurwa mać, zapomniałem szmatek, a to wszystko przez tą kurwę Smerfetkę, dostanie się jej, poczekaj chwilę, wciepnę coś na siebie i zaraz wrócę...

Po chwili był już gotowy i biegli dalej. Kiedy przybyli na miejsce, Papa Smerf siadł i zapłakał:

- Wielki Smerfie, czemuś mnie do kurwy nędzy opuścił (przypis z bibli Smerfów) – nie rozumiem tego, jak mogło zniknąć 650 hektarów pysznego haszu, 50 ton Maryśki, i chuj wie ile krzewów winny, a o chmielu i maku już nie wspomnę....Ikarze, zwołujemy dzisiaj zebranie, musimy coś zrobić w tej sprawie, nie może dojść do tego, aby Smerfy cierpiały z trzeźwości !

Po południu wszyscy zgromadzili się w Smerfnym barze przy resztkach używek. Papa Smurf stanął na estradzie obok rurki, na której zwykle tańczy Poeta jako Cippendales, i zabrał głos:

- Smerfy. Wiem, że od rana jesteście na głodzie, gdzieś znikły nasze zajebiste plony ! Czy macie jakieś

pomysły ?

Osiłek wyskoczył jak smerf na haju i krzyknął:

- W imię nietrzeźwości, idziemy zapierdolić zbiory Gargamela !!!!!

I w całej sali rozległo się HURRRRRA !!!!! Zapierdolić mu zbiory !!!!!

- Dobrze Osiłku – zgodził się Papa – jutro z rana wyrusza ekipa z Królem na czele, kto jest chętny, na czyn społeczny iść zajebać zbiory ma zgłosić się do Króla, a wyruszacie o 5:00.

- Kurwa mać, co tak wcześnie pierdoło ! Po nocy u dzikiej Smerfetki nie będzie mi się chciało wstać, ta kurwa mnie wymęczy !!!! – powiedział ktoś z tłumu.

- Nie, kurwa, dzisiaj Smerfetka idzie na noc do mnie, a poza tym nie musisz w ogóle iść !!! – uciął krótko Papa Smurf.

- O ! Nie, Papo Smerfie Ty masz ręce – krzyczała Smerfetka.

- Tyyyy, kurwo ! A zresztą, pogadamy później !!!! Rozejść się !!!

Pod wieczór lista chętnych była już pełna. Zgłosili się:

1.Król

2.Osiłek

3.Farmer

4.Pracuś

5.Ikar

6.Dzikus

7.Zgrywus

9. Łasuch

10. no i Papa Smurf,

Na początku także zgłosili się Śpioch i Ciamajda, ale z wiadomych względów (kalectwo i kac) zostali wypierdoleni z ekipy. Nazajutrz cała brygada, prócz Ikara, który był na takim głodzie, że nie był w stanie nawet, jak to zwykle robi, wymęczyć „baranka”, wyruszyła na chaby do Gargamela. Ale kiedy przybyli do Strefy Starego Zgreda Gargamela ( w skrócie SSzg), okazało się, że jego plantacja również zniknęłą, ale to ich nie zniechęciło.

- Pewnie ten skurwysyn już wszystko zebrał – stwierdził Pracuś – i trzyma to w swojej zapyziałej chacie!

- No to idziemy do jego spiżarni, najpierw go okradniemy, a potem rozpierdolimy mu łeb, za schowanie swoich zbiorów – powiedział Osiłek.

- Tak, tak zajebiemy go – odezwała się chórem ekipa.

- A ja to najbardziej by chcieć ukręcić mu chuj ! – wrzasnął Dzikus

- Dobrze, dobrze, najpierw robota, a potem przyjemności – powiedział Król – bo ja w swoim biznesie robie najpierw...

- Dobra, skończ już to pierdolenie o swoim zawodzie, teraz mamy Smerfmission Impossible – powiedział Zgrywus.

- No to ruszcie te zasrane dupy skurwysyny, bo nie mogę się doczekać aż sobie odlecę – powiedział Ikar

I wszyscy ruszyli umocnieni myślą, że już za nie długo sobie użyją pysznymi ziółkami w postaci kroplówki lub małego skręcika, i z dobrym humorem dotarli na miejsce. Ale w spiżarni Starego nic nie było.

- I co my teraz kurwa zrobimy ? Ciekawe gdzie ten zawszony pojebaniec to ukrył ? – pytał bliski załamania psychicznego spowodowanego brakiem jakieś substancji obcej we krwi Łasuch.

- Już wiem ! – wydarł pyska Zgrywus, głupkowato śmiejąc się jak zawsze.

- Co wiesz pierdolcu ? – dopytywali się pozostali.

- Już wiem co zrobimy, po prostu spytamy się tego kurwiszona gdzie są jego plony !!!

- Tak, to dobry pomysł – potwierdził Papa Smurf.

- To znaczyć, że ja nie ukręcić mu chuj ? – jąkając się zapytowywał się krzycząc zdesperowany Dzikus.

- Nie, nie dzikusku, masz nasrane we łbie czy co ? – głupio pytał Farmer – to, że zmieniamy plan, nie znaczy, że rezygnujemy z przyjemności, bo ja chcę mu wypierdolić ze stalkapy w zęby.

- A ja mu przypierdole parasolem po nerkach – i tak po kolei zamawiając sobie części ciała do bicia, doszli do drzwi Gargamela.

- To może zapukamy, a jak się spyta kto tam, to powiemy, że Smurfy ? – zapytał ktoś.

- Co ty kurwa z policji jesteś, że będziesz pukać ? Włazimy od razu – i mówiąc to Osiłek wypierdolił w drzwi z kopyta.

Kiedy weszli w ponury, śmierdzący korytarz przywitał ich Klakier na haju.

- O ! Pan Garguś się zrobił rozrzutny, nawet kotka częstuje, chłopaki, wypierdolcie temu śmierdzącemu prosiakowi, bo się męczy – i w tym momencie było słychać tylko kilka świstów, huk ręki o obrośnięte ciało, trzask łamanych kości, zgrzyt wypadających zębów, plusk lejącej się krwi, ponury koci jęk, pierdolnięcie o ścianę kociego łba i głośne HURRA ! całego zespołu, które przyciągło do nich starego dziada Gargamela.

- Wy małe, niebieskie skurwysyny, co zrobiliście z moim kotkiem ? – spytał Gargamel.

- Ty to małe zawszone, śmierdzące pudło nazywasz kotem ? Ja bym tego nie nazwał nawet chomikiem – powiedział Król – w moim zawodzie takie rzeczy nazywa się...

- Morda w kubeł – przerwali mu koledzy

- Nie bój dupy, cokolwiek to jest, to przeżyję – powiedział autor całego zajścia.

- Czy ja już móc kręcić chuj ? – spytał szeptem Dzikus.

- Nie, jeszcze nie – szepnął Papa.

- Czego chcecie pieprzone karły !!! – spytał Stary

- No, no, tylko nie karły, bo ci zaraz wypierdolę dryblasie – tłumił w sobie złość Zgrywus.

- „Spokojnie, przyszliśmy tu w pokojowych zamiarach” – powiedział Król – w moim zawodzie wszystko robi się spokojnie, ponieważ....

- Stul ryj matole ! – uciszył go Łasuch.

W tym momencie Dzikus już nie wytrzymał i skoczył Gargamelowi na fiuta i zaczął nim kręcić we wszystkie strony.

- Puść mnie ty spedalony Smerfie !!! – wrzasnął piskliwie stary zgred.

- Brać go chłopaki !!! – ryknął ktoś podsycając awantury.

- Oddawaj nam zbiory kanalio !!! – powiedział Farmer

- Dobrze, oddam wam wasze zbiory – mówił zwijając się z bólu z powodu straty nogi, którą przypadkiem w popłochu sam sobie odgryzł Gargamel.

- Nie, my nie chcemy naszych zbiorów, ale chcemy twoje zbiory, bo nasze zbiory gdzieś zniknęły, i dlatego nie chcemy naszych zbiorów tylko chcemy twoje – powiedział Król – w moim zawodzie...

- Zawryj dziób pajacu – tym razem uciszył go Papa – to on zajebał nasze zbiory !!!

- No właśnie, to ja wam je podpierdoliłem, wybaczcie mi ! Potrzebowałem ich na imprezę, dzisiaj przychodzi do mnie Ojciec Czas i Pasibrzuch, zapowiadała się nawet jebanka z Matką Naturą, na początku chciałem was zaprosić, przecież mówiłem Farmerowi, że chce pożyczyć wasze plony, on się zgodził, ale był tak zajarany, że o tym zapewne zapomniał, ale oprócz tego, napisałem mu na kartce, że pożyczam.

- A tak, teraz już sobie wszystko przypominam, a kartkę zużyłem, bo chciało mi się srać i musiałem czymś wytrzeć dupę - tłumaczył niezręcznie Farmer – no co.... przecież marychy by było to tego szkoda...hej....co wam tak źle z oczu patrzy, chłopaki....

- To przez ciebie ten cały burdel – ryknął Król – w moim zawodzie z takimi jak ty... – w tym momencie wszyscy rzucili się na Farmera i Króla, a kiedy wszystko ucichło Gargamel spytał:

- To co, dalej jesteście na mnie wkurwieni ?

- Aaaa...jeżeli chodzi o imprezę, to co innego.....

- No to zapraszam was na wieczór, a tu macie przetworzone plony.

I podali sobie dłonie. Zaraz po tym Gargamel zaczął składać do kupy klakiera, a Smerfy zabrały do wioski poturbowanych przyjaciół i roczne zapasy wszelkiego rodzaju używek.

Koniec Części 0

Cool Pozdro Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
adex
Król Spamu


Dołączył: 02 Lis 2005
Posty: 420
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 2/5
Skąd: z pokoju

PostWysłany: 23 Lut 2006 12:43    Temat postu:

Dla mnie to mega fajne tylko chyba trzeba słowa ocenzurować bo Maniek na to nie pozwoli Sad
Taki regulamin ale stary chyba tak sie nigdy nie uśmiałem Smile Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adi



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: 23 Lut 2006 17:46    Temat postu:

Cool Siemanko Cool

MIEJSCE: Warszawa, autobus lini 173 - prawie pusty, na dworze pada śnieg.
POSTACIE: Jakis chłopak, Kanar, Kierowca


Chłopak siedzi w autobusie. Na jednym z przystanków wsiada KANAR:

KANAR: Bileciki do kontroli!
Chłopak siedzi dalej i tylko szyderczo się uśmiecha.
KANAR: Bilecik!
CHŁOPAK: Trąbka!
KANAR: Jaka trąbka?
CHŁOPAK: Jaki bilecik?
KANAR: Proszę się nie wygłupiać i pokazać mi bilet!
CHŁOPAK: Po co?
KANAR: Jestem kontrolerem MPK!
CHŁOPAK: Nie wierzę panu!
KANAR: (pokazując mu legitymację kontrolera MPK): Oto moja legitymacja.
CHŁOPAK: A oto moja (odpowiada, pokazując legitymację szkolną).
KANAR: Proszę mi pokazać pana bilet!
CHŁOPAK: Proszę mi pokazać pańską kartę szczepień!
KANAR: Ma pan bilet?
CHŁOPAK: Nie!
KANAR: W takim razie proszę o dokumenty.
CHŁOPAK: Nie mam.
KANAR: A ta legitymacja?
CHŁOPAK: To nie moja! Znalazłem!!
KANAR: To dlaczego jest na niej pana zdjęcie?
CHŁOPAK: Zbieg okoliczności!
KANAR: Proszę mi pokazać dokumenty!
CHŁOPAK: Są tam! (mówi wskazując wewnętrzną kieszeń kurtki Kanara).
KANAR: Proszę mi pokazać PANA dokumenty!!
CHŁOPAK: Którego pana?
KANAR: Pokaże mi pan dokumenty?
CHŁOPAK: Nie pokażę!
KANAR: Bo zawołam policję!
CHŁOPAK: Bo zawołam ojca!
KANAR: Proszę przestać się wygłupiać!
CHŁOPAK: Proszę przestać się czepiać!
KANAR: Pokaże mi pan bilet albo dokument?
CHŁOPAK: No nie! Pan jest monotematyczny!!!
KANAR: Jeżeli nie zobaczę biletu, będę zmuszony pana zatrzymać.
CHŁOPAK: Może wreszcie mi pan wyjaśni, kim pan jest?
KANAR: (trochę zmieszany): Jestem kontrolerem MPK!
CHŁOPAK: Proszę o legitymację.
KANAR: Już pan widział!
CHŁOPAK: Chcę do ręki!
Kanar: wyciąga legitymację i podaje mu ją.
CHŁOPAK: (bierze ją, chowa, po chwili wyciąga i mówi): Dzień dobry, bileciki do kontroli.
KANAR: Co proszę?
CHŁOPAK: Słyszał pan, jestem kontrolerem i proszę o bilet do kontroli.
KANAR: To ja jestem kontrolerem!
CHŁOPAK: Ma pan bilet?
KANAR: Nie potrzebuję, pracuję w MPK!
CHŁOPAK: Tak, a mój ojciec w NASA. Płaci pan teraz, czy mam wystawić blankiecik?
KANAR: (rzucając się na niego): Proszę mi oddać moją legitymację!!!
CHŁOPAK: Aaa! To jest napad na człowieka na służbie! Panie kierowco, proszę zatrzymać autobus!!!
Kierowca zatrzymuje autobus, wychodzi z kabiny i podchodzi do nich.
KIEROWCA: Co tu się dzieje?
CHŁOPAK: Jestem kontrolerem MPK, a ten pan nie ma biletu.
KANAR: Nieprawda! To ja jestem kontrolerem, a on nie ma biletu!
KIEROWCA: (zwracając się do nich obu): Proszę o legitymacje. (Chłopak podaje mu legitymację, a ten ogląda ją dokładnie i mówi do chłopaka): To nie jest pana
zdjęcie!
CHŁOPAK: Jestem po operacji plastycznej!
KIEROWCA: (do kanara) Ale pan jest całkiem podobny...
KANAR: Bo to moja legitymacja!
KIEROWCA: (wskazując na chłopaka) Tylko dlaczego miał ją ten pan?
KANAR: Bo mi ją zabrał!
CHŁOPAK: Nieprawda! To jest pomówienie!
Przypadkiem chłopakowi wypada z kieszeni karta autobusowa.
KIEROWCA (podnosząc ją) Czy to pana?
KANAR: Przecież mówił pan, że nie ma biletu!
CHŁOPAK: A niby skąd miałem wiedzieć, że wystarczy karta? Przecież pytał pan o bilet.
KANAR i KIEROWCA: (razem): IDIOTA!!!!!

Cool Pozdro Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtul



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: k.Krakowa

PostWysłany: 23 Lut 2006 17:55    Temat postu:

Już czytałem tą historyjkę na forum strongholdnet Smile Fajna jest Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adi



Dołączył: 12 Lut 2006
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań

PostWysłany: 23 Lut 2006 18:07    Temat postu:

Cool Siemanko Cool

Wojtul napisał:
Już czytałem tą historyjkę na forum strongholdnet Smile Fajna jest Smile


Ale ja tego z forum strogholdnet nie wziołem bo nawet nie wiedziałem ze tam to jest ja to mam z inej stronki Laughing ale zapomniałem z jakiej Razz Twisted Evil Very Happy

A wracając do tematu....

Amerykanie przez pomyłkę wystrzelili rakietę, stracili nad nią kontrolę no i niestety spadła ona na terytorium ZSRR.
Rozpieprzyła całe miasto, 250 tysięcy ofiar, pożary, zniszczenia i w ogóle przesr_ne.
Prezydent USA dzwoni do I Sekretarza:
- Towarzyszu, przepraszamy, to przez pomyłkę, szalenie nam przykro, za wszystko zapłacimy, odszkodowania, odbudowa i w ogóle - wszystko na nasz koszt.
I Sekretarz mówi
- OK, nie ma sprawy, ponieśliśmy straty no, ale w sumie każdemu się to mogło przytrafić. Zgoda.
Niestety inni członkowie nie byli na tyle wyrozumiali i nakłonili I Sekretarza do odwetu.
Niestety okazało się, że cały arsenał ZSRR to gumowe atrapy. No, ale honor honorem - odwet musi być.
Jak zdecydowali tak zrobili - wystrzelili gumową atrapę.
Po jakimś czasie I Sekretarz dzwoni do Prezydenta:
- Towarzyszu Prezydencie, przepraszamy, błąd jak cholera, wystrzeliliśmy
rakietę, zaj.ebiście nam przykro i w ogóle, zapłacimy, tylko nam wybaczcie....
Prezydent na to:
- Towarzyszu I Sekretarzu, ja rozumiem, każdemu się może przytrafić no, ale tu u nas jest tragedia 15 miast w gruzach, miliony zabitych, straty trudne do oszacowania, a ta k_rwa dalej skacze i skacze....


Do polskiego żołnierza w Iraku przychodzi list od dziewczyny: ,,Kochany Jaśku, odległość między nami jest za duża, zdradziłam cię. Proszę tylko, abyś odesłał mi zdjęcie, które ci kiedyś dałam na pamiątkę.
Buziaki, Magda'.
Żołnierz zaczyna chodzić po jednostce i zbierać od chłopaków fotografie ich dziewczyn, matek, sióstr i w ogóle wszystkich kobiet, których zdjęcia mają przy sobie. Kiedy uzbierało się tego kilkadziesiąt sztuk, pakuje je wszystkie w kopertę i wysyła do Polski. Dziewczyna otwiera list, zdjęcia wysypują się na podłogę razem z notatką: ,,Kochana Magdaleno, niestety nie mogę sobie ciebie przypomnieć, dlatego wyświadcz mi tę przysługę i wybierz sobie swoje zdjęcie, a resztę odeślij mi do jednostki. Buziaki, Jasiek'.

Dwóch komandosów tuz przed akcja:
- Ok. Zsynchronizujmy zegarki! Ja mam 12:00.
- Ja mam za dwie 12.
- No dobra... Poczekamy te dwie minuty...

KOSMONAUTA
Fąfara ,dostał wezwanie na komisje lekarską do W.K.U.
-Nazwisko?.
-Fąfara.
-Zawód?
-kelner.
-Co poborowy chciałby robić w wojsku?
-Chciałbym zostać kosmonałtą ,i walczyć z kosmitami.
-Dobrze,pójdziecie do kuchni ,na stołówkę.-
,będziecie walczyć z latającymi talerzami po każdym obiedzie.

Pulkownik do majora:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca, co nie zdarza się każdego dnia. Niech wszyscy żołnierze wyjdą na plac ćwiczeń, będę im udzielał wyjaśnień. W razie deszczu, ponieważ i tak nic nie będzie widać, proszę zebrać ludzi w sali gimnastycznej.
Major do kapitana:
Na rozkaz pułkownika jutro o godzinie 9:00 rano odbędzie się uroczyste zaćmienie Słońca. Jeśli zajdzie konieczność deszczu, pan pułkownik wyda w sali gimnastycznej oddzielny rozkaz, co nie zdarza się każdego dnia.
Kapitan do porucznika:
Na rozkaz pułkownika jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie Słońca. W razie deszczu zaćmienie odbędzie się w sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Porucznik do sierżanta:
Jutro o 9:00 pułkownik zaćmi Słońce na sali gimnastycznej, co nie zdarza się każdego dnia.
Sierżant do kaprala:
Jutro o 9:00 nastąpi zaćmienie pułkownika z powodu Słońca. Jeżeli na sali gimnastycznej będzie padał deszcz, co nie zdarza się każdego dnia, zebrać wszystkich na plac ćwiczeń.
Dwaj szeregowi pomiędzy sobą:
Zdaje się, ze jutro będzie padał deszcz. Słońce zaćmi pułkownika na sali gimnastycznej. Nie wiadomo dlaczego nie zdarza się to każdego dnia...

Cool Pozdro Cool
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtul



Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 241
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: k.Krakowa

PostWysłany: 23 Lut 2006 18:20    Temat postu:

Ostatni jest fajny a poprzednie też spoko Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Klan Święty Zastęp Strona Główna -> Image Hosted by ImageShack.us Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

Skocz do:  

Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 phpBB Group

Chronicles phpBB2 theme by Jakob Persson (http://www.eddingschronicles.com). Stone textures by Patty Herford.
Regulamin